Pep Guardiola już w zeszłym sezonie musiał reagować na kontuzję Claudio Bravo, ściągając z wypożyczenia Arijaneta Murica. Hiszpan nie chce powtórki tej sytuacji w nadchodzącej kampanii, dlatego zażyczył sobie angażu jeszcze jednego bramkarza. Początkowo wydawało się, że wybór padnie na Asiera Riesgo, który według „Marki” miał być już spakowany i gotowy na przeprowadzkę do Anglii.
Ostatecznie transfer 35-latka, który w tej chwili pozostaje bez klubu, nie doszedł do skutku, a „Obywatele” wpadli na inny pomysł. Mianowicie, chcą, aby rolę trzeciego golkipera pełnił Scott Carson, co zostało już zaaprobowane przez czterokrotnego reprezentanta Anglii.
Transakcja miałaby zostać przeprowadzona na zasadzie rocznego wypożyczenia (umowa 33-latka z Derby County wygasa za 12 miesięcy), a negocjacje wciąż trwają. W związku z tym według Roba Dorsetta ze stacji Sky Sports zawodnik miał się już udać do Manchesteru.
Transfer ten z pozoru może dziwić, lecz, jeśli przyjrzymy się kadrze Pepa Guardioli, można wywnioskować, że pozyskanie dodatkowego Anglika wynikałoby z obostrzeń nałożonych przez władze Premier League. Po zamknięciu okna transferowego każdy klub zobowiązany jest bowiem przesłać 25-osobową kadrę drużyny, w której może znajdować się maksymalnie 17 piłkarzy niespełniających kryteriów „Home Grown Player”. Resztę zatem muszą stanowić gracze wyszkoleni w Anglii.
Scott Carson w przeszłości występował m.in. w Leeds United, Bursasporze czy Liverpoolu. Z tą ostatnią ekipą zdobył nawet w 2005 roku puchar Ligi Mistrzów. W sezonie 2018/2019 doświadczony bramkarz wystąpił w 33 meczach i sześć razy nie dał sobie wbić gola.