Cristiano Ronaldo z pewnością nie tak wyobrażał sobie ostatnie lata swojej kariery. Żywa legenda i jeden z najlepszych piłkarzy w historii opuścił Juventus w dobie kryzysu i liczył na to, że uda mu się postawić „Czerwone Diabły” na nogi. Niestety dla niego, drużynie nie udało się nawet zakwalifikować do Ligi Mistrzów, co uniemożliwia mu śrubowanie osobistych rekordów w tych rozgrywkach, a na domiar złego gracz nie przypadł do gustu menedżerowi Erikowi ten Hagowi, który nie waha się sadzać go na ławce rezerwowych.
Gwałtowne poszukiwania nowego kluby trwały już zeszłego lata, wtedy jednak agentowi Jorge Mendesowi nie udało się przekonać żadnej z ekip do sprowadzenia Portugalczyka. Teraz liczy on, że zimą może być nieco łatwiej, zwłaszcza, iż zespoły wyklarowały swoje potrzeby na dalszą część rozgrywek.
Jak twierdzi Floria Plettenberg, na Old Trafford panuje przekonanie, że czas rozstania przyjdzie już w styczniu. Działacze chcą wzmocnić skład i zapewnić spokój wokół zespołu, a o ten powinno być łatwiej bez persony 37-latka. Klub już rozgląda się za potencjalnym następcą, a na liście znalazł się choćby zachwycający formą w Bayernie Monachium Eric Maxim Choupo-Moting.
Wiele zależeć będzie od tego, czy faktycznie Cristiano Ronaldo znajdzie chętnych na swoje zatrudnienie. Wymarzonym dla niego kierunkiem byłby Sporting CP, choć tutaj z pewnością będzie trzeba przekonać trenera Rúbena Amorima, który już latem groził złożeniem rezygnacji, jeśli klub zdecyduje się na ten transfer.
W grę wchodzi również wyprowadzka do amerykańskiej Major League Soccer, choć ta opcja jest traktowana raczej jako rezerwowa.