Manchester United: Ralf Rangnick spróbuje nakłonić Erlinga Brauta Haalanda na transfer. W nagrodę otrzyma dużą premię!

fot. Steffen Prößdorf | Wikipedia
Norbert Bożejewicz
Źródło: Christian Falk [Twitter] | Bild

Ralf Rangnick został tymczasowym menedżer Manchesteru United i w tej roli ma wpłynąć nie tylko na osiąganie lepszych wyników przez klub, ale i zrealizowanie wielkiej operacji w postaci przekonania Erlinga Brauta Haalanda do przeprowadzki na Old Trafford - poinformował Christian Falk z „Bilda”.

63-letni szkoleniowiec zgodził się przystać na krótkoterminowe sprawowanie roli opiekuna „Czerwonych Diabłów” do końca trwających rozgrywek po zwolnieniu Ole Gunnara Solskjæra przez władze zespołu.

Następnie ma ustąpić pola docelowo zatrudnionemu menedżerowi, który miałby w dłuższym okresie odpowiadać za rezultaty osiągane przez ekipę z Old Trafford, a także liczyć na duże wsparcie ze strony Ralfa Rangnicka.

Taki stan rzeczy wynika z faktu, że Niemiec po wypełnieniu powierzonej mu teraz funkcji powinien zostać w Manchesterze United jako doradca zarządu i zyskać duży wpływ na politykę transferową utytułowanej drużyny.

Christian Falk przekonuje, że otrzymał on już nawet na tym polu bardzo ambitne zadanie w postaci podjęcia próby przekonania Erlinga Brauta Haalanda do letniej przeprowadzki do „Czerwonych Diabłów”.

Reprezentant Norwegii znajdował się na celowniku przedstawicieli ekipy z Old Trafford już za czasów wspomnianego Solskjæra, którzy liczyli na to, że obecność jego byłego opiekuna z Molde FK okaże się wystarczającą do ściągnięcia napastnika najpierw z Red Bulla Salzburg i teraz z Borussii Dortmund.

Po zwolnieniu 48-latka w główną kartę przetargową Manchesteru United ma się obecnie wcielić Rangnick, który odegrał jedną z kluczowych ról w sprowadzeniu snajpera właśnie do austriackiej drużyny. Niemiec żyje ponadto w bardzo dobrych relacjach z ojcem piłkarza i agentem Mino Raiolą, co mogłoby ułatwić angielskiemu klubowi wynegocjowanie korzystniejszych dla siebie warunków nawiązania współpracy z Haalandem.

Wspomniany dziennikarz dodaje jednocześnie, że tymczasowy menedżer „Czerwonych Diabłów” w przypadku odniesienia sukcesu na tym polu mógłby liczyć na otrzymanie bardzo atrakcyjnej premii w wysokości 10 milionów euro. Tym samym istnieje prawdopodobieństwo, że w trakcie swojego półrocznego pobytu w utytułowanym zespole może zgarnąć łącznie nawet 17,6 miliona euro.

Jeżeli ekipa z Old Trafford przegrałaby jednak rywalizację o norweskiego snajpera z konkurencją, to ma się zwrócić w kierunku innego piłkarza dobrze wspominającego 63-latka - Timo Wernera, który niespecjalnie radzi sobie w Chelsea.

Poza tym w kręgu zainteresowań Manchesteru United znajduje się także Christopher Nkunku, który także ma dużo wspólnego z Rangnickiem, bo to właśnie on doprowadził do pozyskania go przez RB Lipsk z PSG za 13 milionów euro w lipcu 2019 roku. W przypadku francuskiego pomocnika drużyna z Anglii musiałaby się również przygotować na walkę o jego względy z konkurencją.

***

OFICJALNIE: Debiut Ralfa Rangnicka w roli menedżera Manchesteru United przełożony

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery 23-krotny mistrz kraju rusza po Dominika Marczuka. Reprezentant Polski zagra w Lidze Mistrzów?! Carlitos opuści Astanę. „To potencjalnie atrakcyjny gracz dla mojej drużyny” Gwiazda Premier League na szczycie listy życzeń Arsenalu Erik ten Hag obejmie giganta?! Trener Manchesteru United faworytem „To wielkie marzenie trenerskie Macieja Skorży” „Jest opcja wokół klubu, która widziałaby Marka Papszuna” Dziennikarz proponuje hitowy powrót do Lecha Poznań! Mógłby zastąpić Mariusza Rumaka

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy