Kapitana Aston Villi, Jacka Grealisha, z ekipą „Czerwonych Diabłów” łączy się już od kilku dobrych miesięcy.
Władze „The Villians” pozostają jednak nieugięte i nie zamierzają opuścić ceny swojego zawodnika, która wynosi zawrotne 80 milionów funtów.
Manchester United ma jednak plan, jak ściągnąć 24-letniego Anglika do siebie. W transakcję włączony zostałby bramkarz „Red Devils” - Sergio Romero, który powędrowałby na Villa Park, w efekcie czego kwota za Grealisha mogłaby choć trochę zmaleć.
Grealish na pewno byłby świetnym wzmocnieniem pomocy Manchesteru United, zważywszy na to, że władze klubu z Old Trafford musiały zrezygnować z pozyskania Jamesa Maddisona z Leicester City, gdyż Anglik przedłużył kontrakt z „Lisami”.
Ponadto, w kwestii transferu Jadona Sancho z Borussi Dortmund nastąpiły komplikacje w negocjacjach, w wyniku których również i tego zawodnika Manchester United musi na chwilę obecną odpuścić.
Jeszcze kilka miesięcy temu było niemal pewne, że kiedy Aston Villa spadnie z Premier League, to jej władze będą zmuszone do sprzedania swojego najlepszego zawodnika, który zdecydowanie wybija się na tle całej drużyny.
Tak się jednak nie stało, a trener Dean Smith bardzo liczy na pozostanie Grealisha, ponieważ jego obecność może niezmiernie pomóc „The Lions” w walce o utrzymanie.
W ostatnim sezonie utrzymali się rzutem na taśmę, bowiem zajęli ostatnie, bezpieczne 17. miejsce w tabeli wyprzedzając o zaledwie jeden punkt ekipę Bournemouth.
Sam Grealish miał ogromny wpływ na końcowe utrzymanie Aston Villi w Premier League. W angielskiej ekstraklasie rozegrał 36 meczów, strzelił osiem goli i zaliczył sześć asyst.
MATEUSZ KOŚCIELNY