Manchester United nie szczędzi pieniędzy na transfery. W minionym oknie do drużyny Erika ten Haga dołączyli między innymi Rasmus Højlund, Mason Mount, Sofyan Amrabat, Altay Bayındır czy André Onana.
„Czerwone Diabły” z nowymi twarzami na pokładzie zawodzą. Po obiecującym poprzednim sezonie oczekiwano od nich wiele. Ósma lokata w tabeli to jednak nieakceptowalny przez kibiców wynik.
Onana trafiał na Old Trafford z ważną misją - miał na lata zapewnić spokój na bramce. Forma, którą prezentował w Interze Mediolan, pozwoliła sądzić, że tak może się stać. Na ten moment jednak Kameruńczyk zawodzi.
Dla Erika ten Haga to spory problem. Nie potrafi on w dodatku zaufać Bayındırowi, który w bieżących rozgrywkach pojawiał się na murawie czterokrotnie.
Jak podaje „A Bola”, holenderski trener chce wzmocnić „pierwszą” pozycję. Niewykluczone zatem, że Manchester wróci do tematu transferu Diogo Costy.
20-krotni mistrzowie kraju chcieli sprowadzić zawodnika FC Porto już latem, ale po trudnych rozmowach postawili na Onanę. Przedstawiciele giganta nie przestali jednak monitorować sytuacji Portugalczyka, przygotowując szczegółowy raport.
Do rozmów w sprawie transferu może dojść już w styczniu. Te z pewnością nie będą należeć do łatwych. Ekipa z Estádio do Dragão deklaruje, że rozważy sprzedaż tylko w przypadku pokrycia klauzuli wykupu wartej 75 milionów euro.
Diogo Costa to jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia. Reprezentant kraju zanotował w seniorskim trykocie „Smoków” 122 spotkania i 50 czystych kont.