Najczęściej mówi się o Ernesto Valverde, szkoleniowcu Athletiku Bilbao. 50-letni Hiszpan wykonuje znakomitą robotę w Kraju Basków. Jego podopieczni, na pięć kolejek przed końcem, zajmują czwarte miejsce w tabeli, które zapewnia udział w Lidze Mistrzów. Valverde to faworyt mediów, którego rzekomo popiera sam Andoni Zubizarreta, dyrektor sportowy Barcelony. „Zubi” ma za zadanie odbudować potęgę „Blaugrany”.
Wśród kandydatów wymienia się także Franka de Boera i Luisa Enrique. Holender, choć ma umowę z Ajaksem Amsterdam obowiązującą do 2017 roku, to jak sam ostatnio powiedział, w przypadku oferty na pewno poważnie by się nad nią zastanowił. Ajax ma praktycznie zapewnione mistrzostwo, a przed zespołem de Boera jeszcze finał pucharu Holandii, w którym zmierzą się z PEC Zwolle. Z kolei o Enrique wspomina się po raz kolejny. Kiedy prowadził drużynę rezerw, miał być następcą Pepa Guardioli. Podobnie było, kiedy trenował Romę, a z zespołem żegnał się Tito Vilanova. Obecnie 44-latek jest opiekunem Celty Vigo, z którą walczy o utrzymanie.
Z posadą trenera „Dumy Katalonii” łączony jest również Paco Jémez, którego aktualnym pracodawcą jest Rayo Vallecano. 43-letniego Hiszpana chwalił ostatnio Martino, mówiąc o nim, że mimo braku klasowych zawodników nie boi się grać ofensywnie. Ze swoim Rayo plasuje się na czternastym miejscu.