Indonezyjski zawodnik w swoim kraju nazywany jest tamtejszym Lionelem Messim. Jeden z najbardziej utalentowanych indonezyjskich graczy na początku grudnia zadebiutował w pierwszej reprezentacji swojej ojczyzny. Selekcjoner Luis Milla zapowiedział, że piłkarz otrzyma niebawem kolejne szanse do pokazania umiejętności.
Być może na kolejne zgrupowanie Vikri przyjedzie już jako zawodnik zespołu z Europy. Siedemnastolatek w ostatnim czasie odbył testy sportowe we francuskim AS Saint-Étienne. Jak na razie pomocnik nie zdecydował się jeszcze na podpisanie umowy z klubem z Ligue 1, dlatego do walki o jego podpis stanęły kolejne europejskie ekipy.
Jeżeli indonezyjskie „CNN” się nie myli, o transfer gracza stara się Legia Warszawa, Benfica, Sporting CP, Espanyol, Getafe i nawet wielki Real Madryt. Mimo wszystko, najbliżej sprowadzenia Indonezyjczyka jest wspomniane Saint-Étienne.
Jak przyznał w rozmowie z „CNN” agent piłkarza, Dusan Bogdanović, Francja jest odpowiednim miejscem dla Vikriego. Przedstawiciel wskazał między innymi na bronienie przez ten kraj wolności wyznania. Dla siedemnastoletniego muzułmanina komfort zaaklimatyzowania się w nowym państwie jest sprawą kluczową.
Bogdanović wskazał również, że pomocnik może poradzić sobie w Europie, ale musi się najpierw zdyscyplinować. Według niego siedemnastolatek ma problemy ze sferą psychiczną i fizyczną, jednak są one do pokonania w ciągu kilku miesięcy od przyjazdu do nowego klubu.