Portugalski pomocnik poprzedniego lata przeniósł się do Swansea, gdzie wydawało się, że może choć częściowo zastąpić odchodzącą gwiazdę - Gylfiego Sigurðssona. Sanches również musiał liczyć na to, że w końcu będzie miał szansę na regularną grę, ale zupełnie nie sprawdził się w walijskim klubie. Młody gracz zamiast wzbudzać zachwyty, był często krytykowany i wyśmiewany.
Młody zawodnik znalazł się w dołku, nie tylko pod względem sportowym, ale również psychicznym, dlatego Bayern i Swansea postanowiły uwolnić go z tej niekorzystnej sytuacji. Innymi motywami było to, że „Łabędzie” nie odnosiły korzyści z posiadania piłkarza, a Niemcy nie dostrzegali dla niego szans na rozwój, którego oczekiwano. Do ustalenia pozostała już jedynie konkretna data powrotu 20-latka do Monachium.
Teraz Sanches będzie skazany na Bayern już do końca rozgrywek. W aktualnym sezonie środkowy pomocnik zagrał dla „Bawarczyków” i Swansea, więc nie będzie mógł reprezentować trzeciej drużyny, co wynika z przepisów. Patrząc na jego formę przez ostatnie półtora roku, Mistrz Europy z Francji ma minimalne szanse, by zostać powołanym na nadchodzące Mistrzostwa Świata w Rosji i regularną grę na Allianz Arena.