Eliminacja z Ligi Mistrzów obniżyła zdolność finansową „Blaugrany”, w związku z czym sternicy na ten moment są w stanie dokonać tylko jednego wzmocnienia podczas styczniowego okna transferowego.
Szkoleniowcowi marzy się przybycie defensywnego pomocnika, czyli kogoś, kto zająłby miejsce Sergio Busquetsa. Na to jednak w tej chwili brakuje funduszy, podobnie jak na angaż środkowego napastnika z międzynarodowym doświadczeniem.
Jak informuje „Sport”, FC Barcelona wpadła na pomysł, jak zdobyć pieniądze na ten ostatni cel. Te miałoby płynąć z zaoszczędzonych środków po odejściu Memphisa Depaya.
Holender wrócił na listę sprzedażową i według dziennika w grę wchodzi nawet transfer bezgotówkowy. Wszystko po to, aby nie tracić czasu na negocjacje dotyczące sprzedaży, a skupić się na rozmowach dotyczących następcy.
„Duma Katalonii” wiąże duże nadzieje z udziałem 28-latka w Mistrzostwach Świata 2022. Jeśli spisze się dobrze, chętni na pewno się pojawią.
Depay wciąż dochodzi do siebie po urazie mięśniowym. Nim się go nabawił, rozegrał trzy spotkania i raz wpisał się na listę strzelców.