Młode talenty: cz. 56 [Fraser Fyvie]

Redakcja
Źródło: Transfery.info

Chyba nikogo w Szkocji nie trzeba przekonywać, że tamtejsza piłka popadła w marazm. Reprezentacja zawodzi od dłuższego czasu, zaś loty obniżyły ostatnio także zespoły klubowe. Nic więc dziwnego, że na północy W(...)

Chyba nikogo w Szkocji nie trzeba przekonywać, że tamtejsza piłka popadła w marazm. Reprezentacja zawodzi od dłuższego czasu, zaś loty obniżyły ostatnio także zespoły klubowe. Nic więc dziwnego, że na północy Wielkiej Brytanii trwają poszukiwania graczy mogących podnieść poziom rodzimych ekip. Czołowe miejsce wśród młodych zdolnych zajmuje 17-latek Fraser Fyvie.

Cały dotychczasowy piłkarski rozwój nastolatka związany jest z Aberdeen. To właśnie tam po raz pierwszy zaprowadzony został na trening, a potem przeszedł kilka etapów szkolenia w specjalnych szkołach sportowych. Ostatni z nich spędził we współpracującej z Aberdeen FC Hazlehead Academy, gdzie jego talent przypadł do gustu trenerom klubu. Zaowocowało to rozpoczęciem treningów w młodzieżowych ekipach The Dons w sierpniu 2009. - Ściągniecie Frasera było dla nas świetnym posunięciem oraz dowodem na sprawność systemów szkolenia - chwali się dyrektor AFC Willie Miller.

Fyvie szybko przebił się do wyjściowego składu Aberdeen. 16-latek ledwie kilka razy zagrał w zespole U-19, by zająć miesiące na prawej pomocy pierwszego zespołu. Już jego debiut wypadł nadspodziewanie dobrze. Przeciw Hamilton został najmłodszym piłkarzem jaki bronił barw Aberdeen w lidze, a równocześnie otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika tamtego meczu. Fyvie na długo zapamięta również przełom stycznia i lutego 2010. Wtedy w jego futbolowym życiu miały miejsce trzy ważne wydarzenia. Najpierw zdobył gola w wyjazdowym meczu z Hearts, stając się też najmłodszym strzelcem w historii Scottish Premier League. Po kilkudziesięciu godzinach przystał na propozycję władz Aberdeen i podpisał z tym klubem trzyletni kontrakt. I wreszcie po dziesięciu dniach otrzymał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza miesiąca w Szkocji.

Na razie nie wygląda na to by utalentowanemu skrzydłowemu do głowy uderzyła woda sodowa. - Po treningach wracam do domu i niemal natychmiast idę spać bo to ważna część procesu regeneracji - deklaruje Fyvie. Swoistą pieczę nad nim pełni w zespole kapitan - Mark Kerr. - Dobrze, że na boisku gra blisko. Cenię jego porady zarówno na placu gry, jak i na treningach - mówi młody Szkot.

Mateusz Leleń
Więcej na temat: Młode talenty Szkocja

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Ángel Di María prowadzi rozmowy z nowym klubem Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk zalegają Łotyszom blisko trzy miliony euro Jacek Magiera skontaktował się z byłym napastnikiem Legii Warszawa To drugi największy transfer do polskiego klubu w historii?! Za 1,6 miliona euro do I ligi

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy