Falcao trafił do AS Monaco rok temu z Atletico Madryt za 45 milionów euro. Według doniesień francuskiej prasy były gwiazdor FC Porto ma w porozumieniu z obecnym klubem zagwarantowaną opcję, że jeśli zgłosi się po niego Real Madryt, będzie mógł przenieść się do tego klubu. Falcao zamierza skorzystać z tej możliwości.
Z niewolnika nie ma pracownika - AS Monaco nie zamierza stawać na drodze swojemu snajperowi i prawdopodobnie za 45 milionów euro władze klubu z księstwa Monako sprzedadzą go do Hiszpanii.
Do rozwiązania pozostaje jedna sporna kwestia - termin przeprowadzenia transferu. Falcao jest po ciężkiej kontuzji kolana, która wykluczyła go z udziału na Mistrzostwach świata i nie wiadomo, czy „Królewscy” zdecydują się już latem ściągnąć do siebie piłkarza, który nie będzie mógł dawać z siebie od początku stu procent w każdym spotkaniu. W grę wchodzi więc przeprowadzenie operacji w trakcie zimowego okna transferowego.
Według doniesień napływających z Francji i Hiszpanii Real wysłał do Monako swoich lekarzy, by ci oszacowali, w jakim stanie jest piłkarz po przebytej kontuzji. Sam zawodnik uważa, że jest już gotowy do gry i uczestniczy już w przedsezonowych treningach swojego zespołu.