W pogoni za natychmiastowymi sukcesami, menedżerom i trenerom trudno jest zachować pracę na długi czas. Z długotrwałych projektów nie słynie także José Mourinho, który do tej pory nie pracował w jednym klubie dłużej niż cztery lata. Mimo to Portugalczyk wierzy, że może pójść drogą Sir Alexa Fergusona i pomagać United w zdobywaniu trofeów w ciągu najbliższych kilkunastu lat. „The Special One” przekonuje, że w końcu znalazł klub, w którym mógłby nawet zakończyć karierę.
- Moja przyszłość? Jestem na to gotowy. Myślę, że mogę trenować jeszcze przez najbliższe 15 lat. Tutaj, w United? Tak, czemu nie - stwierdził Mourinho w rozmowie z dziennikarzami.
- Mogę przyznać, że taka wieloletnia praca jest trudna ze względu na presję związaną z naszym zawodem. Wszyscy naciskają na menedżerów, ludzie mówią, że musimy wygrywać, ale w rzeczywistości może być tylko jeden zwycięzca, a z każdym sezonem jest coraz trudniej. To czego próbuję dokonać w klubie, to pokazać, że moja praca wybiega poza wyniki sportowe, że wkracza w rejony, o których ludzie myślą, że nie należą do obowiązków menedżera.
- Sądzę, że moja praca to coś więcej niż to co robię na boisku i rezultat, który wywalczyła moja drużyna w każdy kolejny weekend. Ten klub przez tyle lat był Sir Alexem. Ludzie się do tego przyzwyczaili, zrozumieli wspaniałe konsekwencje tej stabilności. Po Davidzie [Moyesie] i panu Van Gaalu, rozpoczynam swój drugi sezon i mam nadzieję, że zostanę dłużej, by zapewnić klubowi stabilizację, której chce.
Mourinho zdaje sobie jednak sprawę, że utrzymanie posady nie będzie łatwe.
- W jednym sezonie odnosisz wielki sukces, w drugim nie zdobywasz nic i wylatujesz. Zdarzyło mi się to w Chelsea, zdarzyło się Ranieriemu w Leicester i zdarzy się wielu innym. Dzisiaj ludzie patrzą krótkoterminowo. Kariera Sir Alexa była wyjątkowa. Wątpię, by było możliwe to powtórzyć. Nikt już nie będzie w tym samym klubie, w tej samej lidze przez tyle lat.
- Myślę, że Wenger będzie ostatni z podobną historią. To co ja chcę osiągnąć, to spróbować zasłużyć na coś podobnego, ponieważ we współczesnym futbolu liczy się tylko sukces.