Pep Guardiola maczał palce przy wyborze nowego trenera Bayernu Monachium

Menedżer Pep Guardiola zaopiniował w pozytywny sposób kandydaturę Vincenta Kompany'ego na nowego szkoleniowca Bayernu Monachium - uważa Fabrizio Romano.

Przedstawiciele „Bawarczyków” rozglądali się bardzo długo za właściwym następcą Thomasa Tuchela. Wynikało to w dużej mierze z sukcesywnie odrzucanych ofert przez wytypowanych kandydatów.

W efekcie doprowadziło to do podjęcia ryzyka ze strony władz utytułowanego klubu poprzez postawienie na dysponującego na razie niewielkim doświadczeniem Vincenta Kompany'ego.

Były światowej klasy defensor zdążył zebrać pochlebne opinie za wykonane prace w Anderlechcie oraz Burnley, ale za swój największy sukces mógł tylko lub aż uznać awans do Premier League z drugą z wymienionych ekip. Następnie nie zdołał jej utrzymać w angielskiej elicie.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Mimo to zapracował sobie na uznanie w oczach przedstawicieli Bayernu Monachium. Duży udział w tym miał... Pep Guardiola.

Fabrizio Romano uważa, że menedżer Manchesteru City został poproszony o wyrażenie opinii na temat swojego byłego podopiecznego oraz ligowego rywala, ponieważ cieszy się w dalszym ciągu sporym zaufaniem władz niemieckiego zespołu, który prowadził w latach 2013-2016.

Hiszpan wysoko ocenił umiejętności 38-letniego trenera, postrzegając w nim idealnego kandydata do przeprowadzenia zmian w „Bawarczykach”, które miałyby zapewnić mu odnoszenie sukcesów w niedalekiej przyszłości.

Jego opinia nie miała zapewne kluczowego znaczenia, ale wpłynęła na przekonanie niezdecydowanych działaczy do postawienia właśnie na Belga kosztem kogoś bardziej doświadczonego.