„Czerwone Diabły” wyszły na prowadzenie w walce o Alexisa Sáncheza, który w razie potencjalnej przeprowadzki może zostać najlepiej zarabiającym zawodnikiem w Premier League (nawet 350 tysięcy funtów tygodniowo). Kluby wciąż nie mogą dojść do porozumienia w sprawie kwoty odstępnego, a na przeszkodzie United próbuje stanąć również Chelsea. O aktualny stan rozmów zapytany został menedżer ekipy z Old Trafford, Mourinho.
- Czy Sánchez do nas trafi? Nie jestem pewny, ale nie jestem również niepewny. Jeśli zostanie, to świetna wiadomość dla Arsenalu, jeśli przejdzie do nas, to świetna wiadomość dla nas, jeśli wybierze inny klub, to świetna wiadomość dla tego klubu - odpowiedział tajemniczo w rozmowie ze „Sky Sports”.
- Jeśli zdecyduje się odejść, myślę, że mamy szansę. Ale prawdopodobnie są też inne ekipy, które są nim zainteresowane i o niego walczą.
Ostatnio pojawił się pomysł, zakładający przenosiny Henrikha Mkhitaryana na Emirates Stadium w ramach rozliczenia. Armeńczyk nie może cieszyć się pełnym zaufaniem menedżera, który przez jakiś czas zupełnie go pomijał. Kiedy mogło się wydawać, że sytuacja ofensywnego gracza powoli zmienia się na lepsze (pięć występów w siedmiu ostatnich meczach), 28-latek został ponownie pominięty, tym razem w spotkaniu ze Stoke. Mourinho nie ukrywa, iż nie była to decyzja taktyczna.
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że pominąłem go ze względów czysto taktycznych. Wybrałem po prostu zawodników, którzy na ten moment są w 100 procentach skoncentrowani na grze dla United. Wątpię, by zawodnikowi było łatwo grać, kiedy ma wątpliwości co do swojej przyszłości. To dodatkowa presja, której piłkarz nie potrzebuje, więc myślę, że to lepiej dla niego i dla nas, by w obliczu wątpliwości chronić go.
- Mkhitaryan jest piłkarzem Manchesteru United. To zawodnik, którego lubię, jest bardzo jakościowy. Czy będzie włączony do oferty? To możliwe, ale również możliwe, że z nami zostanie. Staram się chronić jego oraz zespół. Rynek transferowy jest otwarty. Mam w drużynie 32 zawodników i chcę utrzymać skład złożony właśnie z takiej liczby.