- Myślę, że strzelili bramkę w jedynym okresie, gdy prowadzili grę. Poza tym mecz był wyrównany. Mieliśmy szanse i oni też mieli szanse. Pierwsza bramka zapewniła im zwycięstwo. Dała im możliwość przesunięcia większej liczby zawodników do defensywy. A przecież i bez tego, też wiemy, że potrafią bronić wieloma zawodnikami. Musieliśmy spróbować zmienić przebieg spotkania. Stworzyliśmy sobie sytuacje, ale nie udało się ich wykorzystać – powiedział Portugalczyk dla klubowej telewizji i „Sky Sports”.
- Na początku drugiej połowy popełniliśmy błąd, który zabolał nas podwójnie – zmienił przebieg gry oraz była to sytuacja wielokrotnie przez nas analizowana i trenowana. Ale potem reakcja zawodników była niesamowita. Piłkarze mieli odpowiednie nastawienie, odwagę, dali z siebie absolutnie wszystko. Zasługiwaliśmy na bramkę w końcówce przy takiej presji, jaką narzuciliśmy rywalowi. Myślę, że zostaliśmy ukarani za jeden błąd. Uważam, że zobaczyliśmy dwa mocne zespoły.
- Jesteśmy drudzy – nie piąci, szóści czy óśmi. 18 drużyn jest w trudniejszej sytuacji niż nasza. Osiem punktów to osiem punktów. Przeszliśmy przez bardzo trudny etap z bardzo ważnymi meczami przeciwko Tottenhamowi, Liverpoolowi, Chelsea, mierząc się z nimi bez istotnych zawodników. Nie lubię mówić o kontuzjach – nie chcę też o nich mówić po porażce. Jednak oczywistym jest, że przeszliśmy trudną fazę z wieloma ograniczeniami.
Portugalczyk znalazł też czas na indywidualną pochwałę: - Mam szansę nie tylko pochwalić, ale też podziękować Fellainiemu za niesamowity wysiłek podjęty przez niego, ponieważ zdążył trenować z zespołem tylko raz – wczoraj. Zrobił wszystko, żeby być gotowym na dzisiejszy mecz. Ważnym dla mnie jest obdarowanie go pozytywnym słowem.