MU stracił dzisiaj pierwszego gola już w 5. minucie meczu, kiedy
to do siatki trafił Felipe Anderson. Jeszcze przed przerwą piłkę
do własnej bramki skierował Victor Lindelöf i „Młoty”
prowadziły 2:0. W drugiej połowie gola dla United strzelił Marcus
Rashford, ale ostatnie słowo należało do West Hamu, który dzięki
trafieniu Marko Arnautovicia, wygrał ostatecznie 3:1.
- Z
uwagi na ostatnie wyniki drużyna nie weszła odpowiednio w ten mecz.
Już w 5. minucie straciliśmy bramkę, więc to nie było dobre
otwarcie spotkania. Myślę jednak, że tam był mały spalony.
-
Jeśli chodzi o drugiego gola, wiedzieliśmy, że Jarmołenko ma
świetnie ułożoną lewą stopę i nie atakowaliśmy go
wystarczająco mocno. W drugiej połowie nieco się ożywiliśmy, ale
bramkarz rywala zanotował kilka dobrych interwencji. Na pewno trzeba też pochwalić skauta, który znalazł West Hamowi Issę Diopa. Ten
21-latek to potwór.
- Trzeci gol kompletnie nas zabił,
sędzia nie dostrzegł popełnionego chwilę wcześniej faulu.
Mieliśmy jeszcze 20 minut na zmianę wyniku, ale spaliliśmy się mentalnie.
- Przez wiele miesięcy
ludzie pytali o Martiala i mówili, że Alexis gra słabo. Dzisiaj
dałem więc szansę temu pierwszemu.
- Straciliśmy gola
po spalonym, samobója i bramkę po faulu. Z całą pewnością
musimy lepiej wejść w kolejne spotkanie - powiedział Mourinho.
Mourinho po porażce z West Hamem. Wytłumaczył każdą straconą bramkę
Menedżer Manchesteru United, José Mourinho, zabrał głos po sobotniej porażce „Czerwonych Diabłów” z West Hamem.