Klub z Genui bardzo ambitnie podchodzi do transferów. W zeszłym roku zrobił kibicom wspaniałą niespodziankę, pozyskując Samuela Eto'o. Mimo że Kameruńczyk długo nie zagościł w zespole, bowiem odszedł do Antalyasporu, Włosi pokazali, że są w stanie wzmacniać zespół piłkarzami o dużym nazwisku. Teraz marzą o kolejnej spektakularnej transakcji, której bohaterem miałby zostać "Super Mario".
25-latek nie figuruje w planach Brendana Rodgersa i najchętniej zmieniłby otoczenie, lecz nie dopuszcza myśli o opuszczeniu Europy. Zainteresowanie wokół wychowanka Interu nie jest jednak duże, bowiem potencjalnych chętnych odstraszają zarobki piłkarza. Mimo to Sampdoria zwróciła się do Liverpoolu z oficjalnym zapytaniem w sprawie charyzmatycznego napastnika. Tym samym rozpoczęte zostały negocjacje.
Prezes Sampdorii, Massimo Ferrero, skontaktował się także z agentem piłkarza, Mino Raiolą i poznał wymagania finansowe. Te, jak określił, stanowią "dużą przeszkodę". Właściwie jedynym scenariuszem, który ma szansę powodzenia, jest wypożyczenia Balotellego, przy czym część wynagrodzenie pokryłby wówczas Liverpool.