"Czerwone Diabły" mają zaledwie jeden punkt mniej niż liderujący Premier League Manchester City. Zespół van Gaala w dalszym ciągu jest jednak przedmiotem krytyki za prezentowany styl gry.
W sobotnim meczu z Leicester City podopieczni Holendra mieli 69-procentowe posiadanie piłki, jednak oddali przy tym zaledwie dwa celne strzały w kierunku bramki aktualnych wiceliderów ligi angielskiej.
Legenda United, Gary Neville, uważa, że zespołowi brakuje "match-winnera", czyli osoby mogącej w pojedynkę odwrócić losy pojedynku.
- Gdyby drużynę zasiliło dwóch zawodników, powiedzmy Gareth Bale lub Cristiano Ronaldo, United mogłoby sięgnąć po mistrzostwo Anglii. Budowana struktura jest solidna. Brakuje jednak "match-winnera", takiego Neymara, takiego Luisa Suareza, osoby zdolnej do strzelenia bramki lub dwóch, które zaważyłyby na losach pojedynku. Manchester z miejsca wyglądałby jak Barcelona, bo dominują posiadanie piłki, przez które rywale wyglądają niczym głupcy - twierdzi Neville.