Brazylijczyk w rozmowie z "Goal" powrócił do czasów młodości i wspomniał jak i od kogo uczył się umiejętności, którymi dziś zachwyca kibiców. Okazuje się, że najwięcej zawdzięcza Robinho, który tak, jak gwiazdor Barcelony zaczynał karierę w Santosie. Zresztą obaj spotkali się w tym klubie, gdy jego starszy rodak był w 2010 roku wypożyczony do ojczyzny.
- Kiedy pojawiłem się w Santosie, Robinho był moim idolem. I chociaż dzisiaj jest ich kilku, on dalej pozostaje największym - rozpoczął Neymar.
- Zawsze starałem się go naśladować. Zarówno drybling, jak i poruszanie się po boisku i wykańczanie akcji. Ćwiczyłem intensywnie, wierząc że pewnego dnia wejdę na jego poziom - dodał.
- Moje sztuczki? Zawsze byłem zafascynowany tym aspektem. Oglądałem wiele filmów w Internecie i podglądałem kolegów, a potem starałem się ich nauczyć - zakończył.