Reprezentant Brazylii wziął w październiku udział w rozczarowującym meczu przeciwko Wenezueli (1:1) w ramach eliminacji Mistrzostw Świata.
Kilka dni później pragnął, wraz z kolegami, zrehabilitować się za ten rezultat w starciu z Urugwajem. Niestety zakończyło się ono porażką „Canarinhos” (0:2) i na domiar złego sam Neymar zakończył przedwcześnie udział w tym spotkaniu z powodu odniesienia poważnego urazu.
Szczegółowe badania wykazały zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie łąkotki lewego kolana, co zmusiło go do pozostania w rodzimym kraju w oczekiwaniu na otrzymanie „zielonego światła” na zabieg.
W międzyczasie przedstawiciele Al-Hilal nalegali na to, by odbył się on w Paryżu. 31-letni skrzydłowy po konsultacji z lekarzami postanowił jednak zostać w Brazylii i poddać się operacji w klinice w Belo Horizonte u reprezentacyjnego lekarza Rodrigo Lasmara.
„Mundo Deportivo” przekonuje, że Neymar trafi na stół 2 listopada i jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po zakończeniu zabiegu rozpocznie okres rekonwalescencji, który ma potrwać dłużej niż początkowo zakładano, bo nawet dziesięć miesięcy.
Tym samym były gracz Santosu, Barcelony oraz PSG wróciłby najwcześniej do gry na koniec sierpnia lub początek września 2024 roku, czyli na drugą część eliminacji mundialu.
Brazylijczyk zamienił ostatniego lata ekipę z Parc des Princes na Al-Hilal za rekordowe w skali saudyjskiego futbolu 90 milionów euro.
W nowych barwach zdążył zdobyć bramkę i zanotować trzy asysty w pięciu występach.