Choć nie tak dawno temu wydawało się, że Cazorla nie ma co myśleć o powrocie do profesjonalnej gry w piłkę, teraz przeżywa drugą młodość. Hiszpan ma za sobą bardzo emocjonujący i udany sezon, który został okraszony powołaniem do reprezentacji. Na tym jednak 34-latek nie zamierza się zatrzymywać, a co istotne - to zdanie podziela również Villarreal.
Klub poinformował oficjalnie, że doszedł do porozumienie z zawodnikiem i kontrakt łączący obie strony został przedłużony na kolejny sezon. Oznacza to, iż Cazorla nadal będzie mógł występować na boiskach LaLiga w barwach ekipy, która niegdyś wprowadziła go do wielkiej piłki, a teraz pozwoliła mu do niej powrócić.
Przypomnijmy, że Cazorla miał za sobą bardzo długi okres rekonwalescencji. Wszystko zaczęło się 19 października 2016 roku, kiedy Arsenal z Hiszpanem w składzie mierzył się z Łudogorcem. Pomocnik musiał opuścić boisko ze względu na uraz, który niespodziewanie okazał się poważniejszy niż wszystkim się mogło wydawać.
Kolejne operacje nie pomagały, a kontuzja ścięgna Achillesa powracała, dając do tego powikłania. W pewnym momencie lekarze obawiali się, że konieczna może być amputacja, lecz Cazorla podjął nierówną walkę ze swoim ciałem i próbował wszelkich sposobów. Przez cały czas zapewniano go, że musi skupić się na powrocie do sprawności, ponieważ dalsza gra będzie niemożliwa, ale gracz postawił na swoim i w końcu otrzymał zgodę na treningi.
Wychowanek Villarrealu podjął walkę z czasem, by zdążyć przed końcem swojego ostatniego sezonu w ekipie „Kanonierów”, ponieważ chciał zaprezentować się kibicom. Braki kondycyjne okazały się jednak zbyt duże, a Unai Emery uznał, że gracz nie znajdzie zbyt dużo miejsca w składzie. Cazorla spędził okres przygotowawczy z „Żółtą Łodzią Podwodną”, która niedługo później go zakontraktowała na stałe.
Po powrocie do gry Cazorla wystąpił w 46 meczach Villarrealu. We wszystkich rozgrywkach zanotował siedem bramek oraz 11 asyst.