Ostatnie dni są dla kibiców Werderu Brema pełne emocji. Najpierw klub rzutem na taśmę zapewnił sobie utrzymanie w Bundeslidze, po bitwie barażowej z Heidenheim, teraz z kolei zakończenie kariery ogłosiła ikona klubu, Claudio Pizarro. Do drużyny dołączył też młody Oscar Schönfelder.
Jeśli Peruwiańczyka to już dawno jasne stało się, że pożegna się z klubem. Z ogłoszeniem decyzji czekał jednak do końca sezonu.
Zrobił to po meczu Heidenheim, w którym ostatecznie nie pojawił się na boisku, za co później przepraszał go o cztery lata młodszy od niego trener, Florian Kohfeldt.
Piłkarz nie miał mu tego za złe. Przyznał, że najważniejsze jest dla niego utrzymanie.
Po meczu drugi najlepszy strzelec w historii Bundesligi spoza Niemiec (pierwszym jest Robert Lewandowski) był podrzucany do góry przez swoich kolegów, którzy po kolei dziękowali mu za lata gry w zielonej koszulce.
Licznik występów Pizarro dla Werderu Brema zatrzymał się na 320. Poza wspomnianym zespołem występował on też w Bayernie Monachium, Chelsea i 1.FC Köln.
Można powiedzieć, że 41-latek jest w pewien sposób spełnionym piłkarzem, jeśli chodzi o piłkę klubową. Ma bowiem na swoim koncie triumf w Lidze Mistrzów, sześć mistrzostw i Pucharów Niemiec oraz Klubowe Mistrzostwo Świata.
Jeśli chodzi natomiast o Schönfeldera, to ten trafił do Werderu z Mainz na zasadzie transferu definitywnego.
19-latek to młodzieżowy reprezentant Niemiec, który najlepiej czuje się na pozycji skrzydłowego.