Schalke zrealizowało w poniedziałek trzecią styczniową transakcje. Wcześniej do klubu dołączyli w ramach półrocznego wypożyczenia ze Sparty Pragi Andreas Vindheim oraz na zasadach transferu definitywnego Marius Lode, który opuścił tym samym Bodø/Glimt.
Tym razem drużyna z zaplecza Bundesligi ściągnęła siedmiokrotnego reprezentanta Korei Południowej, bowiem ogłoszono pozyskanie Donga-gyeonga Lee, dla którego to pierwszy klub poza rodzimym krajem. Dotychczas związany był z Ulsan Hyundai FC, gdzie w sumie rozegrał 86 spotkań, co przełożyło się na czternaście bramek oraz siedem asyst.
24-latek spędzi w Schalke najbliższe pół roku w ramach wypożyczenia. Umowa zawiera również późniejszą opcję wykupu, która będzie zależna od postawy Koreańczyka na wiosnę.
Władze niemieckiej drużyny są zadowolone z przeprowadzonej trzeciej transakcji. Charakterystykę nowego pomocnika przybliżył dyrektor sportowy Rouven Schröder.
- Dong-gyeong Lee był na naszym radarze już od jakiegoś czasu. Nasz główny skaut André Hechelmann udał się do Korei Południowej, aby osobiście obejrzeć go na żywo. Jesteśmy przekonani o jego potencjale. Lee wyróżnia się umiejętnościami technicznymi. Potrafi zrobić wrażenie zaledwie kilkoma dotknięciami i ma jakość, która pozwala mu znaleźć miejsce w ciasnych i zatłoczonych sytuacjach. On wniesie do drużyny jeszcze więcej zagrożenia pod bramką, a także elastyczności i nieprzewidywalności - powiedział Schröder.
Celem Schalke jest powrót do Bundesligi po zaledwie roku nieobecności. Na ten moment zespół zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli, a do liderującego Darmstadt traci zaledwie pięć punktów.