„The Clarets” od początku sezonu zaskakiwali dobrą formą i przez jakiś czas byli nawet w czołówce Premier League. Spora w tym zasługa menedżera Seana Dyche'a, który prowadzi zespół już od października 2012 roku. Klub postanowił dać sygnał zaufania wobec 46-latka oraz jego ludzi i zaproponował mu ofertę nowego kontraktu. Ta została przyjęta.
Na oficjalnej stronie internetowej klubu znalazł się komunikat informujący o tym, że Dyche podpisał już umowę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zostanie on na Turf Moor do końca czerwca 2022 roku. Wraz z nim kontrakty przedłużyli również jego asystent Ian Woan oraz trener pierwszej drużyny Tony Loughlan.
- Jestem stosunkowo młody, patrząc na standardy menedżerów. Wciąż się uczę i udoskonalam. Wierzę, również z powodów osobistych, że do właściwe miejsce do życia - stwierdził w rozmowie z klubowymi mediami menedżer.
- To dobre środowisko, odczuwam tu radość, cieszę się sporym przywiązaniem do tego miejsca. Przed nami sporo pracy, ale z pewnością chcę się w nią zaangażować.
Ostatnio Burnley obniżyło nieco loty. Drużyna zajmuje co prawda ósme miejsce, ale ostatni raz wygrała 12 grudnia zeszłego roku w meczu ze Stoke. Od tamtej pory zremisowała trzy mecze, a pięć przegrała, w tym starcie z Manchesterem City w FA Cup. Nowa umowa dla menedżera ma być oznaką wiary w jego projekt i pełnego zaufania mimo gorszych niż wcześniej wyników.