Beşiktaş w ramach transakcji dostanie 27 milionów funtów, co oznacza jednocześnie zdecydowanie największy zarobek w historii dla jakiegokolwiek tureckiego klubu i trzeci największy wydatek Evertonu. Sam Tosun natomiast związał się umową do 30 czerwca 2022 roku.
- Premier League to silna liga. Wiem, że moja siła fizyczna pomoże mi. Jestem obunożny i dobrze czuję się w polu karnym - powiedział 26-letni Tosun, który dodał, że już nie może doczekać się współpracy z Wayne'em Rooneyem.
25-krotny reprezentant Turcji urodził się i wychował w Niemczech. W macierzystym klubie, Eintrachcie Frankfurt, nie udało mu się przebić, więc zdecydował się spróbować swoich sił w ojczyźnie rodziców. Zimą 2011 roku zasilił Gaziantepspor i kariera szybko nabrała rozpędu. Łącznie dla tego klubu w 122 meczach strzelił 44 bramki i zaliczył 23 asysty. Latem 2014 roku wzmocnił Beşiktaş (i od tamtej pory w 142 meczach strzelił 64 bramki i zaliczył 13 asyst), podpisując pięcioletnią umowę. Stambulski klub, jeśli chciał możliwie najlepiej zarobić, musiał więc go sprzedać zimą lub latem tego roku. To się udało przy ogromnym zysku, bo przychodził na zasadzie wolnego transferu.
Tosuna uważa się za następcę Romelu Lukaku w Evertonie. Niewypałem transferowym okazał się sprowadzony latem Sandro Ramírez, który nie zdołał nawet raz wpisać się na listę strzelców w Premier League.
Przed reprezentantem Turcji prestiżowy debiut - wystąpi po raz pierwszy najprawdopodobniej 13 stycznia w meczu przeciwko Tottenhamowi.