20-letni Iworyjczyk od jakiegoś czasu znajdował się na celowniku „Orłów” i „Lwów”. Oba lizbońskie kluby walczyły o jego angaż i ostatecznie ten bój wygrał Sporting, choć jak informuje „A Bola”, Benfica miała z zawodnika zwyczajnie zrezygnować.
Otóż jak przekonuje wspomniane źródło, Doumbia przed dołączeniem do Achmatu za pierwszym razem miał nie przejść testów medycznych. Dopiero po wykonaniu szczegółowych badań kardiologicznych w Monachium piłkarz mógł związać się z rosyjskim klubem mającym swoją siedzibę w Czeczenii.
Defensywny pomocnik w rosyjskiej ekstraklasie grał od lipca 2018 roku. Przez ten czas wystąpił łącznie w 17 spotkaniach, strzelił gola i zanotowała asystę. Dzisiaj jego pozyskanie ogłosił Sporting.
Zawodnik podpisał umowę do 30 czerwca 2024 roku, w którą wpisano klauzulę wykupu o wartości 60 milionów euro. Według portugalskich oraz belgijskich dziennikarzy, 20-latek kosztował 2,5-4 miliony euro. 20% z tej kwoty otrzymał jego były klub, RSC Anderlecht.
– Zgodziłem się grać tutaj, bo Sporting to wielki klub. Jest to klub, który śledzę od dłuższego czasu, więc gra dla niego będzie dla mnie przyjemnością. Miałem kilka innych ofert, ale projekt, który zaprezentował mi Sporting jest tym, co mnie przyciągnęło – powiedział tuż po podpisaniu kontraktu.
– Widzę siebie podążającego śladami Yayi Touré czy Paula Pogby. Są najlepszymi piłkarzami, ale ciężko, naprawdę ciężko pracując, mogę wejść na ten poziom. To nie jest niemożliwe. Z pomocą klubu oraz całego zespołu mogę to zrobić – dodał.
Przypomnijmy, że Achmat Grozny kupił już następcę Doumbii, jest nim Damian Szymański (więcej - tutaj).