OFICJALNIE: Jest następca, można sprzedawać. Hanni odszedł ze Spartaka

fot. Transfery.info
Karol Brandt
Źródło: Spartak Moskwa

Spartak Moskwa postanowił przystać na ofertę katarskiego Al-Gharafa i sprzedał Sofiane’a Hanniego. Wcześniej jednak pozyskał jego następcę, którym został Rieziuan Mirzow.

Po zakończeniu sezon rosyjskie media obwieściły, że Algierczyk nie znajduje się w planach Olega Kononowa. Od tego czasu 28-latek wypatrywał ofert, aż zgłosiła się po niego Al-Gharafa. Katarczycy bez problemu wyłożyli za niego osiem milionów euro (tyle, ile półtora roku temu moskwianie za niego zapłacili) i tym samym doszli do porozumienia ze Spartakiem.

12-krotny reprezentant swojego kraju na arenie międzynarodowej także wypracował warunki umowy, która wiąże obie strony do 30 czerwca 2022 roku. W efekcie transfer został sfinalizowany, a ofensywny pomocnik bądź lewoskrzydłowy (na tej drugiej pozycji w ubiegłym sezonie grał częściej) dołączył do ósmej drużyny katarskiej ekstraklasy.

Nim jednak to nastąpiło, „Czerwono-Biali” sprowadzili zawodnika szykowanego na następcę Algierczyka. Jest nim Rieziuan Mirzow, a więc wyróżniający się w minionym sezonie w zespole Rostowa 26-letni Rosjanin, który w 32 meczach strzelił osiem goli i zanotował asystę. Za niego zapłacono cztery miliony, po czym złożył podpis pod kontraktem ważnym do 30 czerwca 2022 roku.

Wracając do Sofiane’a Hanniego, jego licznik zamknął się na 38 występach okraszonych sześcioma trafieniami i ośmioma kluczowymi podaniami. W nowym zespole będzie on przywdziewał trykot z numerem 94.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Carlitos „pracuje” na hitowy powrót. Wspiera swój przyszły zespół?! Jarosław Królewski z ważną deklaracją przed finałem Pucharu Polski. „Warto, żeby to wybrzmiało” Erik Expósito w topowej lidze?! „Pytają o niego” Sceny przed finałem Pucharu Polski! Kibice nie chcą wejść na stadion OFICJALNIE: Ralf Rangnick odrzucił Bayern Monachium. Dołujący hat-trick Manchester United już zdecydował w sprawie Erika ten Haga?! Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy