Drugie spotkanie ćwierćfinału Mistrzostw Świata nie zakończyło się wykluczeniem ostatniej reprezentacji z Ameryki Południowej. Po sensacyjnym wyeliminowaniu Brazylii przez Chorwację, Holandia starała się utrzymać grono europejskich ekip w Katarze.
Pomimo heroicznej walki do końca i wyrównanie stanu rywalizacji ze stanu 0:2 w końcowych fragmentach meczu, „Oranje” okazali się gorsi w konkursie rzutów karnych.
Taki werdykt był równoznaczny z zakończeniem pracy Louisa van Gaala w roli trenera pierwszej drużyny narodowej. Co więcej, na konferencji prasowej oświadczył on pełny rozbrat z futbolem.
– Nie będę kontynuował już swojej kariery. Uczyniłem to tylko dla tego momentu. Zarazem był to naprawdę mój ostatni mecz w trzeciej przygodzie w roli selekcjonera – zadeklarował.
– Spoglądam na ten okres bardzo pozytywnie. Tylko my i Anglia nie przegraliśmy ostatnio żadnego meczu [w regulaminowym czasie]. Zostawiam po sobie świetną grupę – dodał.
Te słowa znajdują potwierdzenie w archiwum statystyk. Trener nigdy nie zaznał goryczy porażki w historii mundialu po 90 lub 120 minutach rywalizacji. Podczas turnieju w Brazylii w 2014 roku jego zespół został pokonany w taki sam sposób przez tego samego rywala na etapie półfinału.
W kwietniu van Gaal ujawnił również, że zmaga się ze złośliwym rakiem prostaty. Tę wieść ujawnił po dłuższym czasie, żeby nie odwracać uwagi zawodników od walki o udział w Mistrzostwach Świata.
Życiorys urodzonego w Amsterdamie menedżera obejmuje wiele znanych zespołów, począwszy od miejscowego Ajaksu, z którym sięgnął po Puchar Europy w sezonie 1994/1995. Później zarządzał on szatnią także w Barcelonie, młodzieżówce Holandii U-20, AZ Alkmaar, Bayernie Monachium oraz Manchesterze United.
Jego przygoda pokryła się przeróżnymi trofeami, między innymi w postaci czterech mistrzostw Holandii, dwóch mistrzostw Hiszpanii, mistrzostwa Niemiec czy Pucharu Anglii.
Na następcę van Gaala przewiduje się Ronalda Koemana, który przed dwoma laty zrezygnował z funkcji selekcjonera Holandii na rzecz FC Barcelony.