Klub występujący w czwartej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii poinformował pod koniec listopada o zawarciu krótkoterminowego porozumienia z emerytowanym obrońcą, który zgodził się wrócić do rywalizacji, aby wzmocnić zespół z Półwyspu Iberyjskiego w walce z Levante w pierwszej rundzie Pucharu Króla.
Niedługo później sam zainteresowany wyraził swoje zdziwienie na temat opublikowanego komunikatu, ponieważ nie złożył żadnego podpisu pod przygotowanym kontraktem.
Racing Murcia nie odniósł się początkowo do stanowiska wygłoszonego przez Joleona Lescotta i dopiero po paru tygodniach przekazał informację o odwołaniu transferu, ale z zupełnie innego powodu.
„Racing Murcia chce skorygować swój poprzedni komunikat prasowy, informując wszystkich swoich fanów i obserwujących, że po przeprowadzeniu przez klub wszystkich procedur związanych z podpisaniem umowy, Joleon Lescott nie będzie w stanie przybyć do Hiszpanii, aby przejść obligatoryjny test na COVID-19 w terminie ustalonym przez RFEF i w konsekwencji uniemożliwi mi to wzięcie udziału w meczu Copa del Rey z Levante” - czytamy na stronie ekipy z Tercera División - Grupo 13 (B).
Przedstawiciele hiszpańskiej drużyny mieli bardzo ambitny plan zakontraktowania znanych starszych lub emerytowanych piłkarzy na wspomniane spotkanie, ale nie udało im się go zrealizować i w efekcie ich zespół przystąpi 16 grudnia do starcia z ekipą z LaLigi w normalnym składzie.