Kozak pozostawał bez pracodawcy od połowy listopada, gdy umowa z Radomiakiem Radom została rozwiązana z „powodów osobistych”. Między innymi TVP Sport informowało jednak, że zawodnik sprawiał problemy - zachowywał się rasistowsko oraz okazywał niesubordynację wobec przełożonych. Dlatego też konieczne okazało się rozstanie.
Teraz wiemy, że przynajmniej najbliższe miesiące 24-latek spędzi w słowackiej lidze, gdzie Spartak chce walczyć nawet o mistrzostwo kraju - po 19 kolejkach ma cztery punkty straty do liderującego Slovana Bratysława.
- Szukaliśmy lewoskrzydłowego, a Miłosz ma tę przewagę, że może grać po obu stronach boiska. Myślę, że pasuje do środowiska Trnawy, Jest silnym, dużo biegającym piłkarzem, który ma doskonałą lewą nogę i potrafi wypracować bramki kolegom z drużyny - podkreślił Michal Gašparík, 40-letni szkoleniowiec Spartaka.
Słowacki klub przypomina przy tym, że w jego barwach grał już jeden Polak - Patryk Małecki jesienią 2018 roku.
Kozak, który jeszcze jako junior przeniósł się z Lecha Poznań do Legii Warszawa, ma dziesięć występów na poziomie Ekstraklasy - wszystkie w barwach Radomiaka.
Większość dotychczasowej kariery spędził w pierwszej lidze. W 145 spotkaniach zanotował dziewięć bramek i 21 asyst.