Kiedy pod koniec lutego światło dzienne ujrzał raport „The Guardian”, w którym padły zatrważające liczby dotyczące poniesionych zgonów przez pracowników (w większości emigrantów) w trakcie wykonywanych robót w nieodpowiednich warunkach, a nierzadko bez wynagrodzenia, na FIFA oraz Katar spadła ogromna krytyka. Jak policzono, śmierć poniosło ponad 6500 osób pracujących przy organizacji mundialu zaplanowanego na 2022 rok.
Wobec braku reakcji ze strony FIFA i krajowych związków, sprawy w swoje ręce postanowili wziąć kibice norweskich klubów. Zaczęli oni nawoływać do bojkotu turnieju organizowanego w Katarze.
Poparło ich najpierw norweskie Tromsø IL, a potem również Strømsgodset IF, Viking FK, SK Brann, Odds BK i Rosenborg.
Mając na uwadze rosnącą falę niechęci w sprawie udziału reprezentacji Norwegii w rozgrywkach, tamtejszy związek piłkarski ogłosił, że omówi tę kwestię 20 czerwca.
Nim do tego doszło, w międzyczasie nie brakowało protestów różnego typu. W akcji wzięły udział kadry Norwegii, Holandii i Belgii.
Zgodnie z planem w niedzielę odbyło się głosowanie. Udział w nim wzięli przedstawiciele norweskich klubów i większość z nich opowiedziała się za wzięciem udziału w Mistrzostwach Świata. Decyzję poprzedziła burzliwa dyskusja między zwolennikami a przeciwnikami.
Jak podaje NRK, przeciwko bojkotowi głosowało 368 klubów, a za nim było 121 ekip. Tym samym większość stanęła po stronie zarządu Norweskiego Związku Piłki Nożnej, z Terje Svendsenem na czele. Postulował on za postawieniem na dialog, a w obszernym dokumencie przedstawionych zostało 26 środków zmierzających do poprawy sytuacji przy organizowaniu turnieju o randze międzynarodowej.
Następna edycja mundialu odbędzie się po raz pierwszy w okresie jesienno-zimowym. Jest to spowodowane wysokimi temperaturami latem w Katarze. Turniej wystartuje 21 listopada, a jego finał zaplanowano na 18 grudnia 2022 roku.