Głównym powodem zwolnienia 41-latka są podobno słabe wyniki. Korona w pierwszych trzech meczach zdobyła tylko jeden punkt. Na inaugurację „Złocisto-krwiści” zremisowali ze Śląskiem Wrocław 0:0, następnie przegrali u siebie z Wisłą 2:3 tracąc gola w ostatniej minucie. W tym tygodniu kielczanie nie dali radę Widzewowi i grając cały mecz w dziesiątkę przegrali 1:2.
Decyzja ta wywołała oburzenie ze strony zarówno kibiców, jak i piłkarzy. Zawodnicy zapowiedzieli prezesowi Tomaszowi Chojnowskiemu, że nie wznowią treningów, dopóki trener nie zostanie przywrócony na swoje stanowisko.
- Na pewno, zawsze będę mile wspominał Koronę i życzył jej powodzenia. To klub z fantastycznymi kibicami. Ale cóż, sytuacja się zmienia i trzeba się rozstać. Szkoda zostawiać taką ekipę, bo zżyliśmy się mocno z chłopakami. Stanowiliśmy fajną ekipą, był team-spirit, bywało raz lepiej, raz gorzej, ale wspólnie parliśmy do przodu. Ale pewien etap się skończył, trzeba żyć dalej - powiedział 41-latek.
Leszek Ojrzyński był szkoleniowcem Korony Kielce od 2011 roku. W sezonie 2011/12 wywalczył z zespołem 5 miejsce w lidze, co uznano za wielki sukces. Młody trener wyrównał tym samym rekord klubowy. Poprzedni sezon kielczanie zakończyli na 11 miejscu, bardzo słabo spisując się w meczach wyjazdowych (5 remisów, 10 porażek).
Ojrzyńskiego na stanowisku trenera ma zastąpić były szkoleniowiec Arki Gdynia i Cracovii, Dariusz Pasieka.