Poważne oskarżenia względem Glika pojawiły się po wrześniowym meczu eliminacji Mistrzostw Świata z Anglią (1:1). Polski obrońca od samego początku dawał do zrozumienia, że są one bezpodstawne. W jego obronie szybko stanęli chociażby Zbigniew Boniek i Cezary Kulesza. Nie zahamowało to działania FIFA, która badała sprawę na wniosek Anglików.
W środę rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski przekazał werdykt FIFA - światowa centrala piłkarska nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem Glika, kończąc sprawę ze swojej strony.
To, że PZPN może jej tak nie zostawić zapowiadał już Piotr Szefer, dyrektor biura zarządu. Dzisiaj potwierdził to Kulesza. Prezes federacji zdecydował o podjęciu interwencji mającej na celu obronę dobrego imienia Glika.
„Podjąłem decyzję, że PZPN wystąpi do FIFA z wnioskiem o ukaranie osób, które bezpodstawnie oskarżyły Kamila Glika o zachowania rasistowskie podczas meczu z Anglią. Od początku byłem przekonany, że te zarzuty są całkowicie niesłuszne, dlatego podejmiemy oficjalną interwencję” - napisał Kulesza na Twitterze.