Urugwajczyk pozostawał bez klubu od 2015 roku, ale nigdy nie zadeklarował swojego rozstania z boiskiem. Aż do wczoraj, kiedy to po towarzyskim spotkaniu, w którym wystąpili także Javier Zanetti i Francesco Toldo, zakomunikował swoją decyzję.
40-latek jest znany przede wszystkim z czasu spędzonego w Mediolanie. W barwach Interu grał w latach 1998-2007, uchodząc za ulubieńca kibiców i ówczesnego prezesa Massimo Morattiego.
69-krotny reprezentant swojego kraju miał patent na zdobywanie pięknych bramek. Wielu zaliczało go do grona najlepszych lewonożnych zawodników świata, znakomicie wykonywał także rzuty wolne. Przez chwilę był nawet najlepiej opłacanym piłkarzem globu.