Decyzja ta jest pokłosiem niedawnej degradacji popularnych „Czarnych Kotów” na trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii. Piłkarze z północnej części kraju zaliczyli tym samym drugi z rzędu spadek, bowiem w minionym roku mieli jeszcze okazję występować na boiskach Premier League.
Coleman w klubie ze Stadium of Light pojawił się w listopadzie ubiegłego roku, gdy ten zajmował już miejsce w dolnej części tabeli Championship. Zadaniem Walijczyka miało być jak najszybsze wygrzebanie zespołu z dolnych rejonów stawki, jednak w ostatecznych rozrachunku nie udało mu się dokonać tej sztuki.
Swój pobyt w Sunderlandzie 47-latek okrasił pięcioma wygranymi, ośmioma remisami oraz aż 16 porażkami.
Wraz z informacją o zwolnieniu Colemana ogłoszona została decyzja o sprzedaży klubu w ręce międzynarodowego konsorcjum, na czele którego stoi Stewart Donald. Nowy właściciel zapowiedział już rychły powrót klubu co najmniej do drugiej ligi, a także spłatę wszystkich długów, które posiada aktualnie Sunderland.
Zanim Coleman objął Sunderland, przez pięć lat odpowiadał za wyniki reprezentacji Walii, którą doprowadził do największego sukcesu w jej historii - półfinału Mistrzostw Europy przed dwoma laty.