Klub z Parc des Princes po szeregu publikacji medialnych związanych z przedwczesnym zakończeniem współpracy z niemieckim szkoleniowcem opublikował w końcu stosowny komunikat, w którym potwierdził fakt rozwiązania kontraktu z 47-letnim trenerem.
- Chciałbym podziękować Thomasowi Tuchelowi i jego pracownikom za wszystko, co zrobili dla klubu. Thomas włożył dużo energii i pasji w swoją pracę i oczywiście będziemy wspominać dobre czasy, które spędziliśmy razem. Życzę mu wszystkiego najlepszego w przyszłości - powiedział Nasser Al-Khelaïfi, prezes Paris Saint-Germain.
Aktualny mistrz Francji poinformował, że rozstanie z Niemcem zostało podyktowane dokonaniem dogłębnej analizy sytuacji sportowej zespołu, który plasuje się obecnie na trzecim miejscu w tabeli Ligue 1 ze stratą zaledwie jednego punktu do prowadzącego Olympique'u Lyon oraz pozostaje w grze o zwycięstwo w Lidze Mistrzów, gdzie w 1/8 finału zmierzy się z Barceloną.
Były opiekun między innymi Mainz oraz Borussii Dortmund nie ciszył się od dłuższego czasu zaufaniem dyrektora sportowego - Leonardo, który od pewnego czasu rozglądał się za wartościowym następcą 47-latka, którym zostanie najprawdopodobniej Mauricio Pochettino.
Tuchel rozpoczął swoją pracę w PSG w lipcu 2018 roku. Od tego czasu wywalczył z francuską drużyną między innymi dwa mistrzostwa kraju oraz dotarł z nią do finału poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, gdzie lepszy okazał się Bayern Monachium (0:1).
Christian Falk oraz Fabrizio Romano przekonują, że ekipa z Parc des Princes na mocy wypracowanego porozumienia zapłaci swojemu dotychczasowemu szkoleniowcowi odszkodowanie w wysokości 6 milionów euro za rozwiązanie umowy, która dobiegłaby końca wraz z końcem obecnego sezonu.
Jednocześnie obaj dziennikarze dodają, że Niemiec nie zamierza pozostać zbyt długo na bezrobociu i liczy na to, że w niedalekim czasie uda mu się przejąć jeden z zespołów rywalizujących na poziomie Premier League.