W poprzedniej kampanii Belg był jedną z najważniejszych postaci mistrzowskiej ekipy „Obywateli”, lecz w obecnym sezonie ma niezwykłego pecha. Pomocnik dopiero co wrócił po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej uszkodzeniem bocznego więzadła w prawym kolanie. Na boisko wrócił szybciej niż się spodziewano dzięki dobrej rekonwalescencji, lecz nieszczęśliwie doznał urazu drugiego kolana.
Początkowo nawet Pepowi Guardioli trudno było określić, czy kontuzja doznana w meczu z Fulham jest poważna i czy w ogóle doprowadzi do wykluczenia zawodnika. Z oficjalnego komunikatu City wynika, że operacja nie będzie konieczna. Piłkarz ponownie doznał uszkodzenia więzadeł w kolanie, lecz uraz nie ma nic wspólnego z poprzednim, ponieważ dotyczy, tak jak wspomniano, drugiej nogi.
Tym razem przerwa nie potrwa jednak tak długo jak poprzednio. Lekarze City po przeprowadzeniu szczegółowych badań uznali, że zawodnik powinien wrócić do gry w ciągu pięciu-sześciu tygodni. W takim wypadku gracz ominąłby dziesięć spotkań swojej drużyny. Są to mecze przeciwko: Southampton, Szachtarowi (Liga Mistrzów), Manchesterowi United, West Hamowi, Lyonowi (Liga Mistrzów), Bournemouth, Watfordowi, Chelsea, Hoffenheim (Liga Mistrzów) oraz Evertonowi.
Tym samym potwierdziły się ostatnie doniesienia brytyjskiej prasy o miesięcznej pauzie. Patrząc jednak na to, że już poprzedni uraz De Bruyne wyleczył dość szybko, również i teraz jego organizm może dobrze zareagować na leczenie.
Przypomnijmy, że 27-latek doznał kontuzji w meczu Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Fulham. Na boisko upadł w samej końcówce meczu. Miał być to jego pierwszy mecz w pełnym wymiarze czasowym po powrocie po kontuzji, wcześniej trzykrotnie pojawił się na boisku w meczach ligowych oraz w Champions League.