Będzie to już drugi pobyt 21-latka w Championship. Rundę wiosenną poprzedniego sezonu spędził on na wypożyczeniu w Barnsley i w rozegranych w sumie meczach zdobył dziewięć bramek. Na przyjazd do Europy zapracował sobie ośmioma trafieniami dla Orlando w 2020 roku. Przed zakończonymi niedawno rozgrywkami wrócił do Stanów i strzelił już 11 goli w 19 meczach.
West Brom dobrze radzi sobie na zapleczu Premier League. Po 24 rozegranych kolejkach plasuje się na czwartej lokacie w ligowej tabeli. Wyprzedzające go Bournemouth, Fulham i Blackburn Rovers popisują się jednak znacznie lepszą skutecznością. Nieudanym okazało się być wypożyczenie Jordana Hugilla z Norwich. Napastnik nie trafiłby jednak do „The Baggies”, gdyby transfer Dike'a udało się dopiąć latem.
Wtedy okazało się to jednak zbyt skomplikowane z powodu trwającego sezonu Major League Soccer. Amerykanin nadal pozostał jednak celem numer jeden menedżera Valériena Ismaëla, który pracował już z nim w Barnsley i bardzo ceni sobie u niego siłę, szybkość, bramkostrzelność i ciągłe rzucanie wyzwania obrońcom.
Daryl Dike kosztował West Brom 9,5 miliona dolarów (czyli około 8,5 miliona euro), do czego mogą dojść bonusy, i podpisał z klubem czteroipółletni kontrakt.