32-latek był przez całą karierę związany z Wolverhampton Wanderers, lecz nie mógł pomóc swoim kolegom w ostatnim sezonie, który zakończył się dla drużyny awansem do Premier League. W lipcu zeszłego roku golkiper dowiedział się, że cierpi na ostrą białaczkę, co wykazały rutynowe testy krwi przed sezonem. Po niemalże roku, 23 czerwca, zawodnik ogłosił, że udało mu się pokonać chorobę. Wydawało się, że będzie mógł wrócić do składu, tak się jednak nie stanie.
12-miesięczna intensywna chemioterapia okazała się na tyle wyczerpująca, że piłkarz uznał po konsultacji z lekarzami, że najlepiej będzie zakończyć karierę. Gracz poinformował o tym kolegów z zespołu przed dzisiejszym treningiem. Teraz zamierza spędzić trochę czasu ze swoją rodziną, a następnie zdecydować, co będzie robił w przyszłości.
- Po tym jak spędził w klubie 14 lat, Carl jest dla nas kimś więcej niż tylko piłkarzem. Jest bratem, ważną częścią naszej rodziny. Gdy powiedział nam o swojej decyzji, było nam przykro, ale cieszyliśmy się też widząc, że jest zdrowy i spragniony wykorzystania dalszych możliwości. Życzymy Carlowi wszystkiego najlepszego w przyszłości i przypominamy mu, że zawsze będzie częścią naszej rodziny - powiedział prezes klubu, Jeff Shi.
Ikeme urodził się w angielskim Sutton Coldfield, niedaleko Birmingham. Od początku swojej przygody z piłką był związany z „Wilkami”. W 2003 roku udało mu się przebić do seniorskiej drużyny, z którą formalnie był później związany przez całą karierę. W latach 2004-2012 był kilkukrotnie wypożyczany, łącznie, oprócz „Wolves”, grał jeszcze dla ośmiu klubów.
Na dobre do pierwszego składu wskoczył w sezonie 2012/2013. Drużyna spadła do League One, ale golkiper postanowił w niej zostać i pomógł wywalczyć natychmiastowy awans. Później był podstawowym bramkarzem aż do czasu wykrycia choroby. Łącznie dla Wolverhampton rozegrał 205 spotkań, w których zanotował 71 czystych kont. W 2015 roku zadebiutował w reprezentacji Nigerii.