Wokół osoby hiszpańskiego napastnika panuje w ostatnim czasie duże zamieszanie. 29-letni zawodnik mógł liczyć na początku letniego okienka transferowego na duże zainteresowanie ze strony zespołów występujących głównie w azjatyckich rozgrywkach. Chęć jego zakontraktowania miała także przejawić Mallorca.
Carlitos nie zamierzał ruszać się jednak z Legii Warszawa, ponieważ chciał z nią awansować do fazy grupowej Ligi Europy oraz pomóc jej w zdobyciu mistrzostwa Polski.
Środkowy napastnik rozpoczął pucharowe eliminacje w podstawowym składzie „Wojskowych”, ale z czasem stracił zaufanie w oczach Aleksandara Vukovicia, który przestał na niego stawiać i obecnie wyżej od niego w hierarchii widzi Sandro Kulenovicia.
Hiszpan starał się początkowo odzyskać zaufanie serbskiego szkoleniowca, ale dość szybko stracił do tego zapał i miał ostatecznie zdecydować się na opuszczenie stołecznego klubu.
W ostatnim czasie pojawiły się w mediach informacje o prowadzonych zaawansowanych negocjacjach z Al-Wahdą ze Zjednoczonych Emiratów Arabskim, które miały być prawdziwym powodem nieobecności piłkarza w kadrze na starcie ligowe z ŁKS-em Łódż (3:2).
W takiej sytuacji należało przypuszczać, że Carlitos nie znajdzie się także w gronie zawodników powołanych na rewanżowe spotkanie z Rangersami. Tymczasem napastnik uczestniczył normalnie w zajęciach pierwszej drużyn i jest przewidziany do udziału w czwartkowym pojedynku w Glasgow.