Reprezentant Argentyny wykazał w minionych miesiącach otwartość na przedłużenie wygasającej umowy z Juventusem. Zainteresowane strony napotkały jednak poważne kłopoty na drodze do dojścia do porozumienia i dopiero po długich negocjacjach ustaliły warunki nowego kontraktu.
Wówczas „Stara Dama” wstrzymała się z finalizacją całego przedsięwzięcia i po sprowadzeniu Dušana Vlahovicia z Fiorentiny przedstawiła napastnikowi gorszą propozycję.
28-letni zawodnik nie uznał jej za satysfakcjonującą i w efekcie zespół z Turynu porzucił definitywnie starania o jego zatrzymanie.
Od tego momentu poważne zainteresowanie usługami Paulo Dybali zaczęli przejawiać wysłannicy pokaźnej liczby europejskich klubów na czele z Interem Mediolan, Romą, Arsenalem, Tottenhamem, Manchesteru United, Newcastle United, Atlético Madryt oraz Borussią Dortmund.
Spośród nich najbardziej przekonujący okazali się rzekomo „Nerazzurri”. Tak przynajmniej informują dziennikarze „La Gazzetta dello Sport”, którzy uważają, że Argentyńczyk zdecydował się na kontynuowanie kariery właśnie w tej drużynie.
Wspomniane źródło podkreśla, że walczący jeszcze o obronę mistrzowskiego tytułu zespół utrzymywał kontakt z napastnikiem od kilku miesięcy i liczył na fiasko jego negocjacji z Juventusem. Gdy to nastąpiło, to od razu rozpoczął ofensywę związaną z jego zatrudnieniem.
28-letni piłkarz skłonił się ponoć do podpisania z Interem Mediolan umowy ważnej do 30 czerwca 2026 roku z gwarantowaną pulą zarobków wynoszącą sześć milionów euro na sezon.
***
Paulo Dybala pożegnał się z Juventusem. „Myślałem, że zostanę tu na dłużej”