Piątek pod ostrzałem niemieckich mediów. „To największy przegrany”

fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: Bild

Krzysztof Piątek znalazł się w ogniu krytyki i na łamach „Bilda” został określony mianem „największego przegranego fatalnego początku rozgrywek” w wykonaniu Herthy.

Przedstawiciele klubu z Berlina zdecydowali się wyłożyć blisko 25 milionów euro na zakontraktowanie reprezentanta Polski w trakcie ostatniego zimowego okna transferowego i głęboko wierzyli w to, że 25-letni zawodnik stanie się jedną z wiodących postaci nie tylko w ataku ich zespołu, ale i w całej Bundeslidze.

Dotychczasowa przygoda Krzysztofa Piątką z Herthą nie przebiega jednak po jego myśli i na domiar złego w minionych tygodniach przybył mu poważny konkurent do walki o wyjściowy skład w osobie Jhona Córdoby, który w opinii Artura Wichniarka odnajduje się lepiej w taktyce preferowanej przez trenera Bruno Labbadię i dlatego bardzo szybko posadził naszego piłkarza na ławce rezerwowych.

- Moim zdaniem Piątek nie jest tym właściwym graczem dla systemu Labbadii. Bruno potrzebuje napastnika, który może przytrzymać piłkę tyłem do bramki, a następnie ją oddać. Dlatego sprowadzili mu Córdobę - przyznał były piłkarz na łamach „Bilda”, który mimo wszystko nie skreślałby jeszcze byłego zawodnika Milanu, Genoi, Zagłębia Lubin czy Cracovii.

- Krzysztof potrafi nauczyć się tego, czego wymaga taktyka, w tym gry tyłem do bramki, jak robi to Robert Lewandowski. Nawet jeśli w Bundeslidze nie ma na to zbyt wiele czasu. Jako napastnik radziłbym mu: Trzymaj głowę wysoko i przyspiesz! Musi walczyć. To jedyna recepta na to, aby mógł odnieść sukces w Berlinie - dodał Wichniarek.

Optymizmu byłego gracza między innymi Arminii Bielefeld nie podzielają jednak niemieckie media, gdzie Piątek jest kreowany na „największego przegranego fatalnego początku rozgrywek” w wykonaniu Herthy.

Zła passa 25-latka w tym sezonie rozpoczęła się od braku porozumienia władz „Starej Damy” z Polskim Związkiem Piłki Nożnej w kwestii wcześniejszego powrotu zawodnika z wrześniowego zgrupowania, przez co ten trafił na obowiązkową kwarantannę i opuścił starcie z Eintrachtem Brunszwik (4:5) w Pucharze Niemiec.

Później w samej lidze też nie prezentował się najlepiej i w dotychczas pięciu zaliczonych występach zanotował tylko jedną asystę, a jego klub może pochwalić się zdobyciem zaledwie trzech punktów.

Labbadia uważa, że słabsza dyspozycja Piątka i całej Herthy w początkowej fazie rozgrywek jest podyktowana także brakiem właściwej komunikacji na boisku, dlatego wysłał pokaźną liczbę obcokrajowców, w tym reprezentanta Polski, na obowiązkowy kurs języka niemieckiego.

Być może 25-latek po jego opanowaniu poczuje się pewniej też na boisku i będzie mógł zacząć bronić się dobrą grą przed kolejnymi atakami mediów.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów OFICJALNIE: Thiago Silva znalazł nowy klub. Plan na grę po 41. urodzinach

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy