Podczas wczorajszej konferencji prasowej Andrea Pirlo wymienił Hiszpanię jako jednego z kandydatów do tytułu Mistrza Świata. Przyznał jednak przy tym, iż Włochom również nie brakuje niczego, aby wygrać turniej.
- Kiedy gram to tylko po to, by wygrać. Nigdy nie jestem zadowolony tylko z przejścia kolejnej rundy – powiedział rozgrywający Juventusu – Mamy równy skład i damy z siebie wszystko, by osiągnąć cel. Mamy szansę, żeby zapamiętać te mistrzostwa na całe życie, mamy wszystko co do tego potrzebne. Ważna jest wiara, poświęcenie i ciężka praca, a rezultaty przyjdą same.
35-letni Pirlo, przeżywający obecnie drugą młodość, skomentował również swoją decyzję o zakończeniu kariery w reprezentacji po turnieju w Brazylii: - Chciałbym zakończyć ten epizod po Mistrzostwach Świata, ale jeżeli będę potrzebny… Wciąż o tym myślę, jako że jestem w odpowiednim wieku i trzeba zrobić miejsce dla następnego pokolenia. Bez sensu byłoby to kontynuować.
- Jeżeli jednak będę potrzebny, to nie ma problemu, żebym wrócił. Jeżeli jednak przyjadę na zgrupowanie i nie będę grał, to wtedy bym się złościł, więc prawdopodobnie lepiej, żebym został w domu.
Włochy rozpoczną mundial meczem z Anglią w sobotę. W ostatnim meczu tych drużyn na wielkim turnieju Włosi pokonali „Synów Albionu” podczas ćwierćfinału Euro 2012 w rzutach karnych.