Przed sezonem zainteresowanie Kamilem Grosickim było spore, bo chciały go zespoły z Championship, ale też i przedstawiciele klubów tureckich oraz francuskich. On sam postanowił jednak kontynuować karierę w Pogoni Szczecin.
O ile zaraz po powrocie widać było u niego zaległości treningowe, o tyle z biegiem rundy wydawał się wracać na właściwe tory i co najważniejsze, generował liczby. Te przyczyniały się do kolejnych zwycięstw jego drużyny.
33-latek prezentował się na tyle dobrze, że niektórzy eksperci zaczęli zastanawiać się na temat jego powrotu do reprezentacji Polski. Poza tym pojawiła się kolejna możliwość, by opuścić Ekstraklasę na rzecz ligi francuskiej.
Tam zainteresowanie jego usługami przejawia Lorient, które zaoferowało za niego 300 tysięcy euro. Ta propozycja została odrzucona, ale mówi się, że przedstawiciele tego klubu szykują kolejną propozycję, która będzie opiewała na 500 tysięcy euro oraz następne 300 tysięcy euro po utrzymanie w Ligue 1.
Mając na uwadze fakt, że Grosicki skończy w czerwcu 34 lata, można stwierdzić, że jego to kwota godna zastanowienia się. Innego zdania są jednak w Szczecinie. Na temat ceny wielokrotnego reprezentanta Polski wypowiedział się prezes „Portowców” Jarosław Mroczek. Udzielił on krótkiej wypowiedzi Jerzemu Chwałkowi.
- Nie ma tematu, nawet jeśli przyślą kolejną ofertę. Niech zaproponują dziesięć milionów euro, wówczas się zastanowimy - stwierdził.
Kamil Grosicki rozegrał w zespole wicelidera Ekstraklasy łącznie 13 meczów. Strzelił w nich trzy gole oraz zanotował pięć asyst. Kontrakt wiąże go z obecnym klubem do 30 czerwca 2023 roku i zawiera opcję przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.