Pili Pili to drużyna, która występuje na drugim szczeblu rozgrywkowym na Zanzibarze (wyspa administracyjnie należąca do Tanzanii), tracąc obecnie dziesięć punktów do lidera. Niedawno jej grającym trenerem został Mateusz Cetnarski, dwukrotny reprezentant Polski.
Klub sponsoruje Wojciech Żabiński, właściciel sieci hoteli Pili Pili. Do niedawno dziennikarz Canal+, Żelisław Żyżyński, pełni tam rolę dyrektora sportowego oraz odpowiada za tworzenie materiałów multimedialnych.
Jak doszło do współpracy polskich grafików z klubem z Zanzibaru?
- Polishkitleague to pierwsza w Polsce liga designerów koszulek. Graficy rywalizują między sobą. Celem jest dobra zabawa oraz realizacja projektów - wyjaśnia Michał Mączka, współtwórca ligi.
- Żelisław Żyżyński był jednym z naszych jurorów w poprzedniej edycji. W tej zdecydowaliśmy się zrezygnować z jurorów. Jak wiemy, Żelisław jest obecnie na Zanzibarze i zarządza klubem. Dzięki naszej starej znajomości, zaproponował wspólną kolejkę ligi grafików, a my na to przystaliśmy – mówi Mączka o powodach współpracy z byłym dziennikarzem Canal+.
Sam Żyżyński nie ma wątpliwości co do współpracy: - Uznaliśmy, że potrzebujemy nowych strojów, a z chłopakami z Polishkitleague znam się od jakiegoś czasu. Wiem, że liga Michała Mączki wykonuje dobrą pracę i można im zaufać. Stroje to tylko mała część poczynionych przez nas kroków. Rozwijamy się na wielu płaszczyznach.
Jak zapewnia założyciel ligi grafików, koszulki będą w stylu „zanzibarskim”. Co to znaczy? Okaże się po zaprezentowaniu projektów, bo na razie organizatorzy nie chcą zdradzać szczegółów.
Drużyna Pili Pili Dulla Boys Jambiani FC jest jednym z trzech klubów, korzystających z usług Polishkitleague. Trzy następne już czekają w kolejce. Na ten moment jednak Mączka nie chce zdradzać ich nazw.
43-letni Żyżyński dodaje: - Tutaj na Zanzibarze bardzo ciężko zamówić stroje. Jest duża firma w Polsce, która bardzo chce nam pomóc. Dostała te same wytyczne, co liga, i wyśle stroje błyskawicznie. Właściciel chce produkować jedynie swoje projekty, więc niewykluczone, że zamówimy projekty Polishkitleague u innego producenta, lecz nie jest to jeszcze przesądzone. Bardzo dużo osób chce nam pomagać i jest to kapitalne.
Żyżyński na pytanie, jakie kolejne ruchy planuje, odpowiada z pełnym przekonaniem: - Nasze ruchy nie są ruchami marketingowymi. Wytworzył się wokół tego szum medialny, ale to przy okazji. My zmieniamy życie tych chłopaków i dajemy im możliwości, jakich do tej pory nie mieli.
Rywalizację grafików można obserować na profilu Twitterowym ligi: https://twitter.com/polishkitleague.
KACPER SASIAK