Ekscentryczny Włoch rozstał się z Milanem w zeszłym roku, kiedy sprzedał swoje udziały chińskiemu inwestorowi, Yonghongowi Li (który tego lata stracił je na rzecz Elliott Management). Czas pokazał jednak, że polityk nie potrafił długo wytrzymać bez piłki i ponownie wkracza do akcji. Potwierdzają się informacje podawane w ostatnich tygodniach - Berlusconi zostanie nowym właścicielem trzecioligowej Monzy.
Doniesienia mediów potwierdził obecny prezydent klubu, Nicola Colombo.
- Porozumieliśmy się w sprawie przejęcia 95 procent udziałów, które trafią do nowych współwłaścicieli, pozostałe 5 procent pozostanie w moich rękach - wyznał Colombo w rozmowie z „Il Giorno”.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, Berlusconi miał przejąć tylko 70 procent udziałów. Colombo tłumaczy jednak dlaczego zdecydował się oddać większy pakiet.
- Dlaczego tak dużo? Tak czy tak miałbym tylko mniejszościowy pakiet udziałów, więc 5 procent czy 30 procent nie robiło mi większej różnicy - mówi wprost.
- Uzgodniliśmy już wszelkie szczegóły. W tym momencie powodzenie całej operacji leży już w rękach Berlusconiego. Chcę w obecnym sezonie odgrywać istotną rolę w Monzy, ponieważ to będzie silna drużyna, budowaliśmy ją z pasją i poświęceniem w ostatnich latach. Zawodnicy już pokazali, że mogą być jednymi z najlepszych w tej lidze. Nowy właściciel może nas wzmocnić jeszcze bardziej, choć już teraz jesteśmy konkurencyjni.
Wraz z Berlusconim do Monzy zawita jego wieloletni współpracownik z Milanu - Adriano Galliani. Według „Sport Mediaset” panowie mają plan, żeby w roli trenera zatrudnić Christiana Brocchiego.