W ostatnich miesiącach media wielokrotnie informowały, że menedżer Chelsea tęskni za ojczyzną. Były szkoleniowiec Juventusu był łączony z powrotem na Półwysep Apeniński, najpierw do Interu, a ostatnio do Milanu. Oliwy do ognia dolał wywiad, w którym Conte otwarcie przyznał, że z wielką chęcią przeniósłby się pewnego dnia do Włoch. Teraz 48-latek tonuje nieco nastroje.
- Myślę, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni napisano wiele niewłaściwych rzeczy - powiedział Conte w rozmowie z dziennikarzami.
- Udzieliłem wywiadu i jestem pewien, że ktoś go źle przetłumaczył. Powiedziałem, że chciałbym wrócić, ale pewnego dnia. Wciąż mam dwa lata do końca kontraktu, jestem szczęśliwy, że mogę pracować w tym klubie, z tymi zawodnikami. Cieszę się ze wsparcia otrzymywanego od kibiców.
- Nie widzę problemu, by tu zostać. Chcę wyjaśnić, że moja rodzina jest ze mną tutaj, a nie we Włoszech, moja córka chodzi tutaj do szkoły. Jeśli coś ma być na piśmie, chcę, by było to prawdą - moja rodzina przebywa tutaj. Każdy trener zaczynając pracę chce ją kontynuować jak najdłużej, zbudować coś wielkiego. Nasza praca i jest trudna i bardzo osobliwa.
Wypowiedź Conte o możliwym powrocie do Italii można przeczytać tutaj - http://transfery.info/106104,conte-pewnego-dnia-wroce-do-wloch-ale-tam-na-pewno-nie-trafie.