Rozgrywki Premier League wracają po pandemii koronawirusa. W pierwszym spotkaniu naprzeciw siebie stanęły jedenastki Aston Villi i Sheffield United.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, jednak rezultat zszedł tego dnia na drugi plan. Wszystko przez sytuację, która miała miejsce kilka minut przed przerwą.
Wtedy to piłkę do bramki Aston Villi skierował Olivier Norwood. Arbiter jednak uznał, że futbolówka nie przekroczyła linii bramkowej całym obwodem. Wtórował mu też system goal-line.
Po obejrzeniu kilku powtórek można jednak z pełnym przekonaniem wywnioskować, że piłka wpadła do bramki. Z tego sprawę zdali sobie też przedstawiciele firmy Hawk-Eye, odpowiedzialni za pomoc technologiczną.
Sheffield United zostało przeproszone w oficjalnym oświadczeniu.
"Siedem kamer znajdujących się na trybunach i wokół pola bramkowego było zasłoniętych przez obrońców, bramkarza i słupek. To przeszkodziło nam w tym, by prawidłowo ocenić sytuację.
Nasz system był sprawdzany przy blisko dziewięciu tysiącach spotkań Premier League i nigdy nie zawiódł. Teraz stało się inaczej. Chcielibyśmy przeprosić Sheffield United za tę sytuację" - czytamy.