Przedstawiciel rządu odwiedził kadrę „Biało-Czerwonych” przed jej wylotem do Kataru na Mistrzostwa Świata i w trakcie toczących się rozmów postanowił ją dodatkowo zmotywować do walki o osiągnięcie sukcesu w postaci wyjścia z grupy poprzez złożenie im propozycji wypłacenia do podziału dodatkowych 30 milionów złotych.
Perspektywa zainkasowania dodatkowej sumy i przede wszystkim fakt zapisania się w historii polskiego futbolu okazały się wystarczające do tego, żeby po meczach z Meksykiem (0:0), Arabią Saudyjską (2:0) i Argentyną (0:2) zameldować się z drugiego miejsca w 1/8 finału, gdzie czekała nas potyczka z Francją.
Drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza zaprezentowała się bardzo solidnie na tle aktualnych jeszcze mistrzów, ale nie na tyle dobrze, by sprawić niespodziankę w postaci wyeliminowania „Trójkolorowych” (1:3).
W efekcie na 1/8 finału zakończyła swój udział w mundialu, co jest najlepszym wynikiem naszego zespołu w XXI wieku.
Niemniej jednak reprezentacja Polski osiągnęła podstawowy z wyznaczonych przez PZPN i premiera Mateusza Morawieckiego celów. Z tego powodu może oczekiwać wypłaty wspomnianej dodatkowej sumy z tytułu gry na mundialu.
Dariusz Faron z „WP SportoweFakty” potwierdził te doniesienia w kilku źródłach i przekonuje, że co najmniej 30 milionów złotych ma trafić bezpośrednio do piłkarzy i całego sztabu.
Dziennikarz dopytywał o dodatkowe szczegóły obietnicy PZPN, ale ten stwierdził jedynie, że coś o tej sprawie słyszał, ale nie jest żadną stroną w sprawie.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller wstrzymywał się z udzieleniem odpowiedzi na zadane mu pytania i ostatecznie nie potwierdził ani nie zaprzeczył złożonej obietnicy.
Sama FIFA za dotarcie do 1/8 finału przekazuje krajowym związkom aż 13 milionów dolarów i to potem one decydują ile procent z niej trafi na konta graczy. W naszym przypadku mówiło się, że do podziału zawodnikom przypadnie 40 procent podanej kwoty - 5,2 miliona dolarów (23,12 miliona złotych).