Urodzony w Gliwicach mistrz świata z 2014 roku dołączył do Górnika w lipcu tego roku. Rozegrał jak dotąd dziewięć ligowych spotkań, raz zagrał też w Pucharze Polski. Forma byłego piłkarza Bayernu Monachium pozostawiała jednak wiele do życzenia, a więcej niż o boiskowych poczynaniach, pisało się o jego występach w niemieckich programach telewizyjnych i ostrej grze.
Do niedzielnego meczu z Legią Warszawa Podolski miał na koncie tylko jedną asystę. Zdążył też zmarnować kilka sytuacji bramkowych. W końcu jednak się przełamał. Górnik prowadził już z pogrążonymi w kryzysie mistrzami Polski 1:0 po bramce Erika Janžy i był tą bramką wyraźnie napędzony. Niecałe dwie minuty po golu Słoweńca gospodarze przeprowadzili kolejną bardzo składną akcję, po której dobrą interwencją popisał się Cezary Miszta, ale Podolski był przy nim i z najbliższej odległości dobił piłkę do siatki.
Na gola Podolskiego trzeba było czekać bardzo długo, ale trudno wyobrazić sobie lepsze okoliczności na przełamanie. Jego trafienie z trybun ogląda rekordowe w tym sezonie ponad 21 tysięcy fanów śląskiej drużyny.
Górnik Zabrze: Dariusz Stalmach - kim jest czwarty najmłodszy debiutant w historii Ekstraklasy?